Duże koło
  • Z danych Fundacji Startup Poland wynika, że zmniejsza się odsetek polskich startupów korzystających z programów akcjonariatu pracowniczego (ESOP, z ang. employee stock ownership plan) – narzędzia motywowania lub wynagradzania swoich pracowników w startupach.


  • Spadek ten dotyczy przede wszystkim programów opcji pracowniczych w spółkach z o.o., a w oparciu o taką formę prawną działa większość startupów w Polsce. Problemy wynikają tu z samej struktury spółek z o.o. oraz zapisów ustawy o PIT.

 

  • Fundacja Startup Poland do udziału w debacie i dyskusji na temat możliwości zmian istniejącej sytuacji zaprosiła przedstawicieli rynku: Michała Łagodzica z Reality Games, Małgorzatę Szturmowicz z Booksy, Wojciecha Radomskiego ze StethoME, Rafała Witkowskiego z IC Solutions oraz Wojtka Walniczka z funduszu OTB.

 

Uczestnicy debaty zgodzili się co do tezy, że idea ESOPów ma duże znaczenie dla rozwoju rynku i ekosystemu startupowego. Celem ich wprowadzania jest bowiem zwiększenie zaangażowania pracowników poprzez ich powiązanie finansowe z zyskami i wyceną spółki. W zależności od poszczególnych decyzji prawa udziałowe mogą zostać przyznane szerokiemu gronu pracowników i współpracowników lub ograniczone, np. tylko do kadry wyższego szczebla. Czasem w takim planie uczestniczą też founderzy.

 

To, jak dobrze ten instrument może funkcjonować, widzimy na rynkach zagranicznych. W USA tego typu rozwiązanie jest wręcz standardem. W Polsce istnieje w tej kwestii szereg obiektywnych przeszkód – komentuje Tomasz Snażyk, prezes Fundacji Startup Poland. – O ile w spółce akcyjnej sprawa jest bardzo prosta do realizacji, to w przypadku spółek z o.o. wymaga to karkołomnych działań, co finalnie skutkuje rezygnacją z tego rozwiązania, lub przeniesieniem spółki za granicę. Powodem tych trudności jest brak możliwości posiadania udziałów własnych przez spółkę z o.o., a także problemy podatkowe związane z ewentualnym objęciem nowych lub odkupem już istniejących udziałów po cenie nominalnej.

 

Swoimi doświadczeniami w kontekście ESOPów podzielili się również pozostali uczestnicy debaty. – Booksy ok. 60 proc. swojego biznesu prowadzi w Stanach Zjednoczonych. Tam ESOPy są czymś całkowicie naturalnym. Przychodząc do startupu, pracownicy ponoszą pewne ryzyko, ale za to mogą partycypować w znacznie większym zysku w przyszłości. Natomiast w Polsce tej świadomości wciąż nie ma i jest to praca u podstaw. Niestety na naszym rynku opcje  pracownicze są nadal  bardzo niewielkim stopniu postrzegane jako realna wartość – mówiła Małgorzata Szturmowicz, CFO Booksy.

 

Jako StethoME jesteśmy jeszcze niewielką spółką, ale zaczynamy już myśleć o ESOPach. Zastanawiamy się, jak można to formalnie zrealizować, ponieważ ESOP w spółce z o.o. a taką jesteśmy nie jest prostym rozwiązaniem, szczególnie jeśli ma dotyczyć większej liczby osób. Pewnie na etapie kolejnej rundy finansowania chcielibyśmy wykonać taki krok, aby osoby na niższych szczeblach miały możliwość partycypowania w naszym rozwoju – powiedział Wojciech Radomski, CEO StethoME.

 

Z kolei Michał Łagodzic, COO Reality Games opisał, jak ten mechanizm działa w praktyce. – W naszej spółce brytyjskiej ESOPy, są już stopniowo przydzielane. Po zatrudnieniu pracownika mamy półroczny okres przejściowy, jako wentyl bezpieczeństwa, jeśli okazałoby się, że rekrutacja była nietrafiona. Oczywiście ESOPy otrzymują u nas tylko chętni, nie jest to obowiązkowe – tłumaczył.

 

Zdaniem Rafała Witkowskiego, CTO IC Solutions, bardzo rozdrobniony akcjonariat w spółkach z o.o. nie jest dobrym pomysłem. – W ESOPach nie chodzi o to, żeby objęty programem pracownik, jak akcjonariusz, miał wgląd we wszystkie dokumenty spółki, ale żeby czuł się częścią jej sukcesu. I to  jest właśnie nadrzędny cel tego mechanizmu – zaznaczył Witkowski.

 

Także funduszom inwestującym w startupy zależy na popularyzacji mechanizmu akcjonariatu pracowniczego. – Jako fundusz wręcz proponujemy ESOPy w spółkach, aby wszyscy w zespole byli lepiej zmotywowani – mówił Wojtek Walniczek, Investment Director w OTB Potrzebujemy jednak więcej success stories na naszym rynku. Takie przypadki jak Booksy spowodują, że edukacja na ten temat przyspieszy. Apelujemy więc do twórców prawa, aby przemyśleli  ten obszar i umieścili go w agendzie reform, które miałyby wspierać innowacyjność w Polsce.

 

Najważniejsze wnioski z  debaty zostaną przekazane administracji rządowej. Fundacja Startup Poland odbyła już pierwsze rozmowy i konsultacje z ministrem rozwoju, pracy i technologii, wicepremierem Jarosławem Gowinem, który obiecał przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu.

 

Autor: Wojtek Dziewit